Witajcie :)
"Cześć, mam na imię Kasia ale większość osób mówi do mnie Kaha.
Łączę papier w formy różne, jestem psychofanką stempli i lubię brokat ;) Ogólnie mówiąc uwielbiam papier - najlepiej w kropki, kolekcjonuję notesy oraz pisadła wszelakie. Szczególną miłością darzę travelersy zwane travelbookami, travel journalami itp. i takich prac moich możecie spotkać najwięcej. Oprócz travelersów tworzę też kartki na wszelkie okoliczności, albumy oraz LO.
W moich pracach znajdziecie takie, które zawierają wiele warstw i elementów ale też takie typowo clean&simple - trudno mi powiedzieć, która forma jest mi bliższa :)
Kilka moich prac możecie zobaczyć poniżej i jak zauważycie bardzo lubię umieszczać na pracach elementy papierowe wycinane z kolekcji a także odbitki stempli.
Chcę Wam dziś pokazać i przybliżyć trochę ideę travel journali - choć to tylko taka umowna nazwa z tym "travel" gdyż notesy możemy wykorzystać w każdy możliwy sposób i w każdym celu, jak nam podpowiada wyobraźnia.
Notesy używane jako travel journale mają rozmiar mniej więcej 21 na 11 cm. Forma ta jest poręczna, pozwala na zabranie ze sobą takiego notesu i prowadzenie zapisków na przykład w podróży.
Ja w swoich travelersach dokumentuję nie tylko wyjazdy ale codzienność swoją, wszelkie imprezy jak na przykład urodziny, święta a także tworzę plany na cały rok - także jak widzicie można z nimi robić bardzo wiele :) Nie raz nie chce nam się lub nie mamy czasu na tworzenie albumu z danego wydarzenia a travel journal jest szybszą zdecydowanie formą na nadanie wspomnieniom odpowiedniej oprawy.
Tutaj są wpisy z ostatnich zabaw na śniegu - jak widzicie nie użyłam wielu dodatków aby je zrobić (czasami mniej znaczy więcej) ale oddałam nastrój tych chwil.
Kiedy dokumentuje takie okazje jak urodziny czy święta to zamieszczam w swoich wpisach zdjęcia - różnej wielkości, często przycinam je w taki sposób by pasowały do koncepcji. Do ozdabiania swoich wpisów używam tego co mam pod ręką - bardzo często stempluję w notesach (na zdjęciach różnież), używam naklejek na transparentnym tle, enamel dots'ów samoprzylepnych czy chipboardów. Nie brakuje też cekinów, spinaczy biurowych czy elementów z wykrojników oraz taśm washi a także papierów scrapowych czyli przydaje się wszystko :)
Tu wykorzystałam odbitki kwiatowe, które pokolorowałam, a następnie wycięłam i użyłam jako dodatków.
Robiąc wpis do travel journala z reguły wykorzystuję dwie sąsiadujące ze sobą strony. Pozwala to na stworzenie jednego obrazu na dwóch stronach tworzącego spójną całość.
Nie ma konieczności zapełnienia całego notesu od razu, wpisy możemy robić wtedy kiedy mamy taką ochotę bądź chcemy upamiętnić jakieś wydarzenie czy sytuację - warto wtedy dodać krótki opis czy datę by oglądając za jakiś czas wpisy móc uruchomić naszą pamięć lepiej :)
Bardzo Wam polecam tworzenie takich notesów - niesamowita zabawa przy tym jest a czasami wystarczy tak niewiele by stworzyć coś dla siebie.
Korzystajcie z tego co macie akurat pod ręką - skrawków papierów, folii, kalki, sznurka czy naklejek - wszystko znajdzie swoje miejsce w kompozycji.
Tu przykład bardzo prostej kompozycji bez zdjęcia - sami zobaczcie, że to proste :)
Bardzo się cieszę, że mogłam przybliżyć Wam trochę ideę travel journali na blogu jako gościnna projektantka.Uważam, że forma notesów nie jest u na jeszcze dobrze znana czy bardzo popularna więc to jest taki mój mały wkład w rozpowszechnianie tego stylu tworzenia - jeśli można to tak nazwać :)
Mam nadzieję, że stanie się ona coraz bardziej popularna w Polsce bo jest warta uwagi.
Pozdrawiam Wam serdecznie i dziękuję za zaproszenie :)
Kaha"
***
Kasiu dziękuję za wspaniały wpis i przybiżenie nam travel journali.
Bardzo mnie zainspirowałaś swoim wpisem!
Kiedyś zaczęłam robić i porzuciłam... Muszę koniecznie wrócić do tego ;)
A Wy co myślicie o takiej formie? Podoba się Wam, a może robicie travel journale?
Jeśli robicie koniecznie zostawcie link w komantarzu!
Pozdrawiam Was serdecznie
Ula
Fakt że spotykam się z taką forma dokumentacji po raz pierwszy i zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu niż album. Fajne te Twoje notesy. Dziękuję za przybliżenie tej nowej formy dokumentacji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniu bardzo dziękuję :) Zachęcam szczerze do tej formy twórczej - ja wpadłam po uszy bo bardzo szybko tworzy się wpisy a efekty można uzyskać nie mniejsze niż w innych formach. No i jak sama zauważyłaś - bywa fajną formą ale nie albumową.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Super notesiki! Idea i forma travel journali jest świetna. U mnie problem lezy gdzie indziej....chciałabym zrobić travellersa z wakacji z dziećmi,a moje chłopaki odmawiają zdjęć:-( I tak bardziej tworzę albumy, w większości na zdjęciach ja i mąż;-D Buziaki!
OdpowiedzUsuńSuper notesy. Ja mam albumy i oczywiście zdjęcia w ramkach. Ale ta forma dokumentacji jest ciekawa. Pozdrawiam Zosia.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne te travel journale, podoba mi się taka idea, zwłaszcza, że potem zostaje przepiękna pamiątka na lata...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! ;)